Hotel twoich snów. Architektura hotelowa wielkomiejskiej Polski doby Gierka

Tekst: Artur Tanikowski, Dział Naukowy NIAiU
(ilustracja tytułowa: Budowa hotelu FORUM w Warszawie, 1971–1972, fot. Jan Kuberski / FOTONOVA)

Idea

Od kilkunastu lat wzrasta zainteresowanie niedawną przeszłością, której wizualne formy pozostawiły wyrazisty ślad węglowy na obrazie współczesności. Centralnym tematem projektu jest architektura hotelowa Polski lat 70. XX wieku, ale zagadnienie to zostanie poszerzone o konteksty wychodzące poza stricte architektoniczne ramy. Narracje wspomagające i uzupełniające główny wątek będą się odnosiły do kwestii polityczno-społecznych, kulturowych czy obyczajowych. Tytułowa formuła nie ogranicza pola oglądu epoki dzięki włączeniu do projektu takich fenomenów hotelowych, wniesionych przed epoką Gierka lub poza aglomeracjami PRL-u, jak hotel Cracovia w Krakowie czy hotel Kasprowy w Zakopanem.

Kij w mrowisku

Hotel FORUM ma tle panoramy Warszawy, NAC

Nowe hotele, wznoszone w latach 70. XX wieku w Polsce – podobnie jak w innych krajach tzw. bloku wschodniego – miały być wyrazem luksusu i wzrostu gospodarczego ludowego państwa, które nie chciało czuć się gorsze od kapitalistycznego Zachodu. Pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek zapowiadał wówczas „budowę drugiej Polski”, której wizerunek kreować miały nowoczesne wieżowce w stylu zachodnim. Dlatego wiele hoteli, wznoszonych wówczas przede wszystkim w dużych, przeważnie wojewódzkich miastach, zyskała formę wysokościowców. Niekiedy bywały one – zamierzonym, bądź niezamierzonym – wizualnym znakiem przemian politycznych, gdy „kapitalistyczny” hotel Forum konfrontował się z budowanym za schyłkowego stalinizmu Pałacem Kultury i Nauki. Inne miały kształt prostopadłościanów, położonych na bardzo długim boku lub formy do nich zbliżone. Niezwykle istotny dla dzisiejszego dyskursu o hotelach gierkowskich jest aspekt urbanistyczny – usytuowanie wyróżniającej się kubaturą i formą bryły w kontekście miejskiego otoczenia – nowoczesnego lub zabytkowego. Można byłoby z odrobiną sarkazmu zapytać, czy taki obiekt tam i wtedy nie stawał się przysłowiowym „kijem w mrowisku”…

Złote jajko

Pocztówka z widokami hotelu HOLIDAY INN w Krakowie

Wielkomiejskie hotele doby Gierka, oprócz funkcji propagandowych – wyrażanych skalą, formą, usytuowaniem czy nazewnictwem – pełniły oczywiste zadania ekonomiczne. Miały kumulować dewizowy kapitał, na wzór warszawskiego Forum, który według słów dziennikarza „Polityki” miał być „kurą znoszącą złote jajka”. Niekiedy stawały się siedzibami przedstawicielstw dyplomatycznych, mieszcząc jednocześnie kilka ambasad (jak wspomniany hotel Forum). Nie może dziwić, że każdorazowo wyróżniały się eleganckim, wręcz luksusowy wystrojem wnętrz. Kusiły ludność lokalną blichtrem Zachodu, najczęściej jednak były dla niej nieosiągalnym na co dzień „stereo rajem”. Lokalsi zazwyczaj wpadali do nich na krótko – na kawę, ciastko bądź coca-colę.

Kasyno w hotelu WARSZAWA w Katowicach, 1989, fot. www.pastsilesia.pl

Na pytanie, po co Polakom lux-hotele, Stanisław Lem odpowiadał: „Pełniły funkcję zagranicy”. Taka „zagranica” zorganizowana we własnym kraju i na własnych zasadach dawała władzom możliwości inwigilacji, podsłuchiwania, a niekiedy kompromitowania osób z różnych względów niewygodnych dla socjalistycznych elit. Służąca temu, specjalna infrastruktura nie była oczywiście znana ani dostępna szerokiemu ogółowi.

Warszawski hotel MARIOTT w budowie, fot. www.warszawa.naszemiasto.pl

Forum, Victoria, Patria

Architektura hotelowa stała się wówczas polem nieznanej dotąd w Polsce Ludowej współpracy (ale i konfrontacji) projektantów polskich i zagranicznych. Przykładem mogą być choćby dwa flagowe warszawskie hotele Orbisu: Victoria i Forum. Orbis wzniósł w latach 60. i 70. XX wieku 34 nowe hotele, a w roku 1980 dysponował bazą hotelową obejmującą 60% dostępnych w Polsce pokoi hotelowych. Warszawski hotel Forum, włączony do międzynarodowej sieci Intercontinental był pierwszym w Polsce, który zbudowano w wyniku międzynarodowego przetargu. Standardy tych i innych placówek miały wyraźnie odbiegać od zastanej infrastruktury hotelowej, czego dobitnym wyrazem była pilna potrzeba wzniesienia miejsca tymczasowego zamieszkania dla szwedzkich budowniczych hotelu Forum. Stał się nim nieistniejący dziś hotel Solec na Powiślu.

Semantyka odnosząca się do nazewnictwa hoteli nie była przypadkowa. Powtarzające się „victorie” czy „forumy” źródłosłowem sięgały do terminów łacińskich – czytelnych i zrozumiałych dla przybysza z Zachodu. Symbolicznie odwoływały się do lansowanego przez ówczesną propagandę utożsamienia Polski z krajem zwycięskiego socjalizmu (czy zwycięstwa nad faszyzmem), albo rynkiem, czyli miejscem międzynarodowego spotkania. W innych przypadkach wybierano nazwy mocniej związane z fenomenem lokalnym (historycznym, geograficznym czy kulturowym), ale w wersji czytelnej i łatwej do przyswojenia przez przybyszów zza granicy. Przykłady to: Silesia w Katowicach, Unia w Lublinie, Helios w Toruniu, Patria w Częstochowie, Kasprowy w Zakopanem. Kwestię nazewnictwa powstających wówczas hoteli rozwiązywano analogicznie w „zaprzyjaźnionych krajach sąsiedzkich”.

Kingsajz

Przyciągając kapitał, wielkomiejskie hotele często kuszą swym blichtrem nie tylko sławy i celebrytów, ale też ludzi półświatka. Wytwarzają własną obyczajowość, niespotykaną gdzie indziej. Dlatego też bywają wykorzystywane jako naturalna scenografia przez świat filmu różnych gatunków – od kryminałów, przez filmy szpiegowskie, po komedie. Hotele gierkowskie „zagrały” między innymi w takich filmach, jak: 07 zgłoś się, Co mi zrobisz jak mnie złapiesz, Kingsajz, Koty to dranie, Miś, Piłkarski poker, Wielka majówka, Wielki Szu. Stanowiły inspirację dla barwnych zjawisk popkultury w szarej rzeczywistości późnego PRL-u, jak utwory muzyczne, koncerty, imprezy taneczne, pokazy mody. Jednym z nich był przebój zespołu Kombi Przytul mnie / Hotel Twoich snów (1980), którego słowa zainspirowały tytuł naszego projektu. Niejako na antypodach można umieścić Oddech szczura Maanamu czy Radioaktywny blok Brygady Kryzys ze słowami odnoszącymi się do rzeczywistości szarych, niekończących się blokowisk, wzrastających w tym samym czasie, co „hotele twoich snów”.

Hotel VICTORIA w Warszawie, NAC

Opowieść o hotelach doby Edwarda Gierka to narracja o dwóch rzeczywistościach – pogonią za Zachodem czy udawania Zachodu w warunkach gospodarki socjalistycznej, oraz tym, co się spod tej warstwy ostatecznie wyłoniło: wysokościowcami z chromowanymi klamkami i tapetami w łazienkach, które niezbyt udatnie zastępowały glazurowane kafelki.